
Naturalność, a jednocześnie profesjonalizm godny modeli to dwie cechy, które zdecydowały o tym, że zdjęcia Ani i Pawła są tak piękne.
Reportaż, w dniu ślubu rozpoczęliśmy w domu panny młodej, kiedy pracowała z nią makijażystka.
Spokój i pewność, jakie malowały się na jej twarzy udzieliły się także najbliższym.
Nerwowo było dopiero w domu u Pawła, bo czas pędził nieubłaganie, ale dzięki temu zdjęcia są pełne emocji, czyli takie jakie lubię najbardziej.
Młodzi najważniejsze "Tak" w swoim życiu powiedzieli sobie 25 lipca w kościele pw. Matki Boskiej Różańcowej w Miastkowie.
Piękna świątynia, która powstała w 1869 roku stała się niemym bohaterem zdjęć uwieczniających ten wspaniały, wzruszający moment w życiu Ani i Pawła.
Po ślubie, para młoda wraz z gośćmi bawiła się do białego rana w sali Concordia w Łomży.
Przepis na udaną imprezę? Kochająca rodzina i niezawodni przyjaciele, którzy znają cię na wylot.
W tym szaleństwie udało mi się jednak uchwycić w kadrze krótkie chwile, kiedy państwo młodzi zapominali o całym świecie.
Uwieńczeniem tego wyjątkowego spotkania z Anią i Pawłem była sesja, którą zrealizowaliśmy w Białymstoku przy pałacu Branickich i budynku politechniki w Białymstoku.
Dwie zupełnie różne architektonicznie budowle pozwoliły zachować balans pomiędzy nowoczesnością a klasyką.
Moi modele spisali się rewelacyjnie, niczym z najlepszych magazynów mody.
Jednak przy ostatecznym wyborze zdecydowały emocje, a tych nie brakowało.

















































































